Spędzić walentynkowy wieczór w ramionach ukochanego mężczyzny – to najlepszy dla mnie scenariusz na tę okazję. Lokalizacja jest już trochę mniej istotna. Czy to będzie dom, kawiarnia, most w Wenecji lub szczyt wieży Eiffla – w każdym z tych miejsc będzie cudownie, bo liczy się druga osoba i to co jest w naszych sercach. Gdybym jednak „musiała” wybierać, gdzie miałabym się przytulać, byłby to dach jakiegoś budynku, pełen zieleni, w cieplejszym klimacie, skąd roztaczałby się wokół piękny widok. Wiem, ten dach trochę mało realny, ale tak bardzo podobała mi się scena z filmu „Kate i Leopold”, gdzie Leopold zaprasza Kate właśnie na dach domu. Tam przygotowany był pięknie nakryty stół, paliły się świece, grała muzyka. Moje wymarzone walentynki mogłyby wyglądać podobnie. Koniecznie wysoko, z widokiem na miasto. W lutym, u nas w kraju, na dachu byłoby zimno, ale w restauracji mieszczącej się „gdzieś pod niebem” cieplutko. Najpierw podziwialibyśmy widok i zachód słońca. Potem delektowalibyśmy się pysznymi potrawami, rozmawialibyśmy i przytuleni tańczyli. A na koniec mój ukochany podaruje mi niespodziankę – wspaniały zestaw kosmetyków firmy Oceanic AA Prestige Lumi Supreme!