Rekordowe liczby nadgodzin, prawie 90 dni niewykorzystanego urlopu, ciągłe myślenie o nowych projektach, pełna gotowość na telefon i zacieranie się granic między życiem prywatnym a zawodowym – taki jest powszechny obraz pracoholika. Jednak czy prawdziwy? Okazuje się, że pracoholizm nie ma nic wspólnego z czasem pracy, lecz z nastawieniem do niej – pokazują badania realizowane między innymi w SWPS Sopot.
Pracoholizm to nie kwestia nadgodzin
Pracoholizm nie jest związany z wymiarem czasu ani pozytywnym zaangażowaniem w pracę. Badania pokazują, że uzależnienie od pracy posiada 4 wymiary i żaden z nich nie pokrywa się z wiedzą powszechną. Badania zostały realizowane w ramach projektu kierowanego przez dr Kamilę Wojdyło z Uniwersytetu Gdańskiego.
Jak można określić poziom uzależnienia? Postanowiono sprawdzić co jest częścią składową pracoholizmu, aby ułatwić firmom i uzależnionym walkę z tym problemem. W badaniach określono 4 aspekty ściśle związane z pracoholizmem: obsesyjne pożądanie pracy (silna potrzeba pracowania), podnoszenie własnej oceny poprzez ciągłą pracę, oczekiwanie na redukcję negatywnych emocji i regenerację oraz wyznaczanie sobie nierealistycznie wysokich standardów i poczucia trwałego niepowodzenia w czasie ich realizacji. Niestety często entuzjasta pracy postrzegany jest jako pracoholik. Jak ich odróżnić?
Na kolejnej stronie dowiedz się więcej o pracoholizmie!