Jeśli chodzi o oświadczyny to utarło się w naszej i nie tylko naszej kulturze tak, że to mężczyzna prosi kobietę, aby spędziła z nim resztę życia i wciska na jej palec pierścionek. I tak jest prawidłowo. Natomiast większość z nas jest bardzo nerwowa, przytupuje z nogi na nogę w oczekiwaniu kiedy nadejdzie ten dzień. Stosujemy wszelakie podchody i prowokacje, aby nasz facet wreszcie się oświadczył. Jednym słowem: wymuszamy oświadczyny! Oto co myśli sobie wówczas nasz ukochany. Jak myślicie jest zadowolony czy odechciewa mu się takiej żonki?
A wy macie na sumieniu wymuszanie zaręczyn? Przyznajcie się anonimowo w komentarzach! U nas sytuacja wygląda tak, że wszystkie dawałyśmy ukochanym delikatnie do zrozumienia, że ,,już czas”!
,,Ona leci na błyskotki, nie spodziewałem się, że tak lubi biżuterię”