Jesienne popołudnia w towarzystwie kubeczka kakao, popcornu z masełkiem i jednego z niżej wymienionych filmów to kwintesencja szczęścia! Nieprawdaż? Częstujcie się kochani!
Twój Vincent
27 lipca 1890 r. szczupła postać idzie po zmierzchu chwiejnym krokiem senną ulicą francuskiego miasteczka Auvers. Mężczyzna nie ma nic przy sobie; dłonie przyciska do świeżej rany postrzałowej, z której sączy się krew. To Vincent van Gogh – wówczas mało jeszcze znany artysta, dziś uznawany za jednego z największych malarzy na świecie. O jego tragicznej śmierci wiadomo od dawna, jednak nadal nie jest jasne, jak i dlaczego doszło do śmiertelnego postrzału