Młodzi, zdolni, pomysłowi – polscy projektanci stanowią coraz większą konkurencję dla sieciówek. Kupując niszowe marki mamy gwarancję, że ubrania zostały uszyte w sposób etyczny, co więcej – według autorskich projektów. A ceny? Potrafią zaskoczyć. Zobacz, ile jesteśmy wstanie wydać na modę i za co płacimy.

Bo liczy się pomysł
Oryginalność i unikalność ubrań od projektantów to dla wielu kobiet główny argument przemawiający za ich zakupem. Odważne połączenia, niebanalne kroje, świeżość kolorów i materiałów. Każdy projektant ma swój charakterystyczny styl i wyróżniające go stałe elementy kreacji. Można więc szukać swoich faworytów i konsekwentnie zaopatrywać się u nich w kolejne elementy kolekcji albo łączyć kilka różnych pomysłów, tworząc swoje własne, niepowtarzalne zestawy.
Jeśli chodzi o konkurencję ze strony sklepów sieciowych, to w kwestii oryginalności pozostaje wiele do życzenia. Większość marek, jakie możemy znaleźć w centrach handlowych należy do hiszpańskiego potentata – Inditexu. W jego fabrykach powstają ubrania sprzedawane min. w takich sklepach jak Zara, Massimo Dutti, Stradivarius, Bershka czy Oysho. Na ulicach króluje także szwedzki H&M oraz polski koncern odzieżowy LPP, do którego należą: Reserved, Cropp, House czy Mohito. W produkcji masowej liczy się sprzedaż, dlatego ubrania projektowane są tak, aby trafiały w gusta jak najszerszego grona klientów i klientek. Na szczęście nie trudno te gusta przewidzieć – dzięki kolorowej prasie i mediom nikt nie ma wątpliwości, co trzeba nosić w danym sezonie.
Czyste sumienie gratis
Polscy projektanci, zwłaszcza ci początkujący i lokalni, działają na bardzo niewielką skalę. Ubrania szyją w domu, sprzedają przez Internet albo w niszowych butikach, które promują tylko kilku artystów. Szczytem marzeń jest własne atelier, w którym można przyjmować i mierzyć klientki. Materiały pochodzą w większości od polskich dostawców, a sam akt tworzenia odbywa się komfortowych warunkach. Projektanci sami wyceniają swoją pracę, nie ma więc mowy o wyzysku pracowników czy zaleganiu z pensjami. Ceny wahają się w zależności od materiałów i poziomu skomplikowania projektu. Najtańsze są dodatki i T-shirty – ich ceny zaczynają się już od 50 zł, ale trudno ustalić górną granicę. Podobnie jest z sukienkami, spodniami, swetrami i bluzami – najtańsze zaczynają się od 70 zł, ale mogą sięgać nawet 700 zł. Najdroższe są kurtki, płaszcze i buty – za nie zapłacimy od ok. 500 zł nawet do kilku tysięcy.
Dla jednych ubrania od projektantów są zdecydowanie za drogie. Z kolei zdaniem innych to w sieciówkach mamy do czynienia z nieuzasadnionym windowaniem cen, przy jednoczesnym oszczędzaniu na materiałach i pracownikach. Jedno jest pewne, oryginalność w modzie jest towarem absolutnie deficytowym, więc jeśli mamy taką możliwość, warto zapłacić za nią uczciwe pieniądze.
Artykuł powstał we współpracy z:
















