Wiosna jest w tym niezdecydowana, więc zanim przyjdzie – ustroje dom drobiazgami z Westwing, żeby ją zachęcić. Postawię na stoliku Marcowego Zająca, znanego z „Alicji w Krainie Czarów”: http://www.westwing.pl/Dekoracja-Lapin-741206.html?c=kampania-w-krainie-czarow a na podłodze położę piękny, kolorowy dywan: http://www.westwing.pl/Dywan-Vishnu-II-744067.html?c=kampania-dywan-idealny. Wygląda jak tęcza, która pojawia się na niebie po pierwszej wiosennej burzy. A gdy na dworze będzie pochmurno trochę ciepła wniesie do wnętrz ta lampa w odcieniu słonecznej żółci: http://www.westwing.pl/Kinkiet-Snoe-II-738704.html?c=kampania-swietlne-kreacje.
Wiosna kojarzy mi się z wieloma kolorami. Na pierwszym miejscu jest kolor pomarańczowy. Kiedy na trawnikach w mojej rodzinnej miejscowości panie sadziły pomarańczowe kwiaty zwane turkami był to niechybny znak, że wiosna tuż tuż! Drugi kolor to różowy. Taki właśnie odcień miała wata cukrowa, lekka jak chmurką, którą kręcił na patyku pan w białym fartuchu. Był jak ptak, który wraz z rozpoczęciem wiosny wraca do swojej małej ojczyzny – wiosną pojawiał się, by rozdawać dzieciakom puchatą radość:) Trzeci kolor to granatowy. To odcień burzowego nieba (uwielbiam wiosenne burze!), ciemnego i groźnie pomrukującego.