Romantyczne filmy, piosenki dla zakochanych i miłosne wiersze nie uwzględniają często najważniejszego – szarej rzeczywistości. Będąc w związku nie możemy odciąć się od tego, co dzieje się w życiu naszego partnera. Raz wpływa to na nas mocniej, raz słabiej. Co jeśli jednak sukcesy i porażki ukochanej przez nas osoby działają na nas tak silnie, że wpływa to na naszą własną samoocenę?
Zobacz też: 6 wskazówek – czy iść z nim na drugą randkę?
Jaś, Małgosia i ich sukces
Od lat badacze wskazują na to, że im jesteśmy z kimś w bliższej relacji i im dana sfera jest dla nas ważniejsza, tym bardziej jesteśmy skłonni do porównań i tym większy wpływ ma na nas ta konfrontacja. Czy jednak nie powinno być tak, że jeśli Małgosia odnosi sukces, to jest to też sukcesem Jasia?
Wszystko to zależy od naszego podejścia. Czy widzisz różnicę pomiędzy stwierdzeniami: „mój partner odniósł sukces”, a „mój partner odniósł sukces większy niż ja”? Wiele teorii mówi o tym, że tego typu porównania nie wychodzą nam na dobre.
Męskie sprawy
Jak pokazują badania, to szczególnie Jaś może mieć z tym problem. Psychologowie przeprowadzili badanie, gdzie zadaniem było wypełnienie testu odnośnie umiejętności rozwiązywania problemów i inteligencji społecznej. Następnie przekazywano ludziom informację, że ich druga połówka znalazła się w górnych lub dolnych 12% wyników. Co ciekawe, nie podawano im informacji o ich własnych wynikach.
Okazało się, że kiedy to mężczyźni dostawali informację o sukcesie swojej partnerki, ich ukryta samoocena była o wiele niższa, niż wtedy kiedy dowiadywali się o porażce ukochanej. Co ważne, nie oddziaływało to na ukrytą samoocenę kobiet. Dlaczego tak się dzieje? Jakie mechanizmy mogą nami kierować? Czy aż tak bardzo się różnimy?
Na kolejnej stronie dowiedz się więcej!