Być może nie wyglądam jak gwiazda, nie mam twarzy gładkiej jak z Photoshopa, ale wiem, że gdy poświęcę sobie przed imprezą więcej czasu, to i efekt będzie zadowalający. Oczywiście dobór odpowiednich kosmetyków – do cery, wieku, palety kolorystycznej do odcienia skóry itd. jest bardzo ważny, ale i metody jakimi wykonujemy np. makijaż. Są pewne metody, sztuczki, które troszeczkę pomagają naturze :
1. Nakładając na twarz podkład mieszam go na dłoni z odrobiną kremu nawilżającego ze złotymi mini drobinkami. Cera nie jest pokryta twardą skorupą i wygląda świeżo i promiennie.
2. By oczy wyglądały świetliście w wewnętrznych kącikach nakładam odrobinę jaśniutkiego różowego cienia.
3. Powieki muśnięte podkładem lepiej i dłużej będą trzymały cień.
4. Zrobienie jasnej kreski na tzw. linii wodnej (wewnątrz dolnej powieki) sprawi, że oko będzie wyglądało na większe, a twarz na mniej zmęczoną.
5. Nie cierpię oklapniętych włosów i dlatego stosuję pewien trick – wieczorem dzień przed imprezą przed pójściem spać, myję włosy, suszę, a potem na czubku głowy wiążę luźnego kucyka – nie mocno by gumka nie odcisnęła się na włosach. Po wstaniu rano wystarczy je upiąć, a przed wyjściem na imprezę rozpuścić włosy i roztrzepać – przez długi czas będą uniesione u nasady.
6. By usta wyglądały na większe i soczyste podczas mycia zębów przed samym wyjściem na imprezę wykonuję masaż ust szczoteczką do zębów, a potem zamiast pomadki nakładam na nie miód.