Ta maseczka naprawdę potrafi zdziałać cuda. Koi zaczerwienienia i niedoskonałości, matuje, głęboko nawilża, odżywia i do tego pięknie pachnie. To kolejny dowód na to, że domowe kosmetyki są najlepszym prezentem, jakim możemy obdarować własną skórę. Złap awokado, len i zacznij robić tą maseczkę. Nie kupuj kolejnego, syntetycznego produktu z drogerii, który jeszcze bardziej podrażni Twoją skórę.
POTRZEBUJESZ:
- 1/2 dojrzałe awokado (ale nie brązowe!)
- 1 łyżeczka oleju z awokado (lub innego lekkiego oleju: marula, jojoba, makadamia, różany).
- 1 płaską łyżkę siemienia lnianego
- 150 ml wody destylowanej
WYKONANIE i STOSOWANIE:
- nasiona lnu gotujemy na małym gazie przez około 10 minut. Po tym czasie odstawiamy do wystudzenia.
- Awokado obieramy i rozgniatamy widelcem. Dodajemy do siemienia lnianego i całość bardzo dokładnie mieszamy przez około 5 minut. W międzyczasie dodajemy olej. Powinna powstać jednolita papka.
- Nakładamy na oczyszczoną skórę. Pozostawiamy na 15 minut. Omijamy okolice oczu.
- Zmywamy chłodną wodą i wklepujemy ulubiony olejek lub krem.
- Wykonujemy max 2 razy w tygodniu.
- Maseczkę trzeba zużyć od razu. Jeśli przygotowałaś jej zbyt dużo, nałóż ją na dekolt i dłonie.