4. Nie dla pasemek i baleyage’u
Moje drogie – pasemka i baleyage wyszły z mody sto sezonów temu i nie wróciły! W cywilizowanym świecie się tego nie robi. Jeśli wasz fryzjer ciągle ma takie zabiegi w ofercie, zmieńcie go. Owszem, jest zielone światło dla kilku refleksów, zwłaszcza tych przemyślanie użytych dla podkreślenia jakiegoś geometrycznego czy asymetrycznego strzyżenia, ale trzeba zrobić to umiejętnie i z umiarem. Co do ombre, czyli włosów z kontrastowymi końcówkami, też pragnę poinformować, że to moda, która przeminęła. Teraz robimy sombre – cieniowanie farbami o ton, półtora tonu jaśniejszymi. Przypomina to naturalne efekty rozjaśnionych słońcem końcówek, włosom dodaje objętości i naturalnego wyglądu.
5. Tego nie można łączyć
Im bardziej rozjaśnione masz włosy, tym gorliwiej odradzam Ci trwałą. Dwie chemie na jednych włosach to zdecydowanie za dużo. Efekt? Pierze wysuszone na wiór, loki, które nie chcą się układać, ba – nawet się kruszą. Fryzjerzy często ulegają życzeniom klientek i, by nie stracić zysku, wykonują trwałą ondulację nawet na platynowych, cieniusieńkich, biednych włosach. Tymczasem dobry fryzjer powinien odmówić łączenia zabiegów farbowania i trwałej. Trudno, straci klientkę, ale będzie miał czyste sumienie.
6. Co za często, to niezdrowo
Częstym błędem Polek w farbowaniu włosów, jest nadgorliwość. Robicie to za często! Farbę, która mocno różni się od twojego naturalnego koloru należy odświeżać co 4-6 tygodni. Nie dajcie się zwariować, centymetrowy odrost to nie koniec świata, przeciwnie, wygląda bardziej naturalnie niż kolor jednolity jak w taniej peruce. Moim, klientom doradzam natomiast farbowanie włosów kolorami zbliżonymi do ich naturalnych odcieni, wówczas w ogóle odchodzi nam problem odrostów, a farbowanie można odroczyć na co dwa miesiące.
7. Nie próbujcie tego w domu
Na porządku dziennym (a zwłaszcza weekendowym), w szczególności wśród młodych dziewczyn, są tak zwane farba-party. Nakupią sobie wtedy delikwentki farbek, które drogeria w promocji daje, do tego wyposażą się w wino i komedię romantyczną na DVD i… zaczynają bawić się w salon fryzjerski. Zwykle kończy się to przetrzymaniem farby na włosach, nierówno nałożonym kolorem z plamami przebarwień włącznie, albo totalną katastrofą w postaci przepalonych końcówek. Te wypada potem już tylko ściąć. U prawdziwego fryzjera.
Oskar Bachoń / Hair & Make-up Designer
OSKAR BACHOŃ
Żeby przekonać się, jak barwną jest postacią, wystarczy na niego spojrzeć. Ale to wcale nie wygląd, a wyjątkowy charakter najbardziej wyróżnia Oskara Bachonia spośród znanych stylistów fryzur i wizażystów w Polsce. Szczery do bólu, rubasznie dowcipny, piekielnie zdolny i diabelsko inteligentny, mistrzowsko balansuje na granicy pruderii, komentując aktualne zjawiska i trendy.