Mimo że nie grał zawsze głównych ról, często to on był największą gwiazdą. Tak było np. w spektaklu Jezus Chrystus Zbawiciel , gdzie Kinski wcielił się w rolę oskarżyciela Jezusa. Tym samym wywołał on także skandal.
Sam jednak nie uważał się za aktora. Zwykł mówić o sobie „Jestem dziwką − robię to tylko dla pieniędzy”. Podobnie myślał o nim reżyser Werner Herzog. Powiedział on o artyście następującą rzecz: „Kinski nie był aktorem. Nienawidził tego zawodu. Był jedynym geniuszem, jakiego udało mi się spotkać”.
Czy Kinski był geniuszem, czy szaleńcem?