Tegoroczny karnawał pod względem długości wyjątkowo sprzyja miłośnikom imprez. To wymarzony czas dla tych, którzy nie lubią zabawy „na komendę”, nieco skostniałych w formie balów i obowiązkowego toastu o północy – z czym zwykle kojarzy się sylwester. Zorganizowana osobiście impreza karnawałowa daje możliwość decydowania o terminie, konwencji i wreszcie tak istotnych elementach jak towarzystwo czy menu. Dodatkowo w zorganizowaniu olśniewającego i niezapomnianego party pomogą luksusowe, a przy tym praktyczne gadżety, które zachwycą gości, a nam zapewnią tytuł Gospodyni Doskonałej.
Prywatka, domówka czy impreza – jakkolwiek ją nazwiemy, corocznie stanowi nieodłączny element karnawału. Większość z nas lubi być zapraszana do znajomych, ale nie wszyscy tak chętnie urządzają spotkania u siebie. Zorganizowanie udanej imprezy nie zawsze jest proste – jeśli oczywiście chcemy, by zapadła w pamięć. Czasem przypomina przyrządzenie wymyślnego dania: trzeba zmieszać ze sobą kilka niezbędnych składników, ale kluczową rolę i tak odgrywają dodane przyprawy. W przypadku imprezy mogą nimi być oryginalne i ekskluzywne gadżety, które wzbogacą przebieg spotkania i wzbudzą podziw gości. Szczypta snobizmu nie zaszkodzi!
Fartuchy są… modne
Przygotowanie imprezy zaczyna się zwykle od jedzenia. Przekąski, przystawki, finger food czy gorące dania – niezależnie od tego, co znajdzie się na talerzach gości, dania powinny prezentować się odpowiednio. Rozłożone w formie szwedzkiego stołu w miseczkach i na półmiskach będą wyglądać okazale. W ich sprawnym „skubaniu” pomoże np. zestaw do przekąsek Amuze Gense. Wykonany ze stali szlachetnej, z wyglądu przypomina poduszkę do igieł albo… jeża. Wystarczy postawić go obok jedzenia, a uczestnicy zabawy sami wybiorą sobie „szpilkę”, na którą nabiją to, co ich w danym momencie interesuje.
Nie tylko potrawy powinny robić wrażenie na gościach. Niezwykle istotną sprawą jest oczywiście wygląd gospodyni. Czasem jednak ciężko o elegancję, szczególnie kiedy biega się między kuchnią a stołem, jednocześnie zabawiając gości i serwując pyszności. Często zdarza się, że goście przychodzą za wcześnie i zastają panią domu w wirze kuchennych przygotowań. W takich razach warto mieć pod ręką elegancki fartuszek kuchenny. Do niedawna zakupienie gustownego fartucha graniczyło z cudem. Dziś jedynym problemem może być… zbyt duży wybór. Firma COOKie stworzyła kolekcję fartuszków, które prezentują się nie gorzej niż niejedna sukienka, a do tego są różnokolorowe – od klasycznej czerni, przez ognistą czerwień do bieli. To niemal kreacje kuchenne, bowiem mają różne fasony, zdobią je falbany, kokardy i koronki. W takim fartuchu można paradować przez cały wieczór, budząc przy tym podziw i zazdrość żeńskiej oraz zachwyt męskiej części towarzystwa.
Szablowanie, miksowanie i chłodzenie
Szampana najchętniej otwieramy w sylwestra, ale z powodzeniem można go podawać przez cały rok. Po zaopatrzeniu się w odpowiednią markę tego trunku pozostaje kwestia sprawnego otwarcia butelki. Gościom można zaimponować, robiąc to z rozmachem, czyli specjalną szablą. Karim Rashid zaprojektował w tym celu szablę, która została wykonana z jednego kawałka stali. Dzięki niej szampana można otworzyć szybko, a przede wszystkim widowiskowo, co podkreśli szlachetny charakter naszego Moët & Chandon czy Dom Pérignon. Ale uwaga, zaleca się ostrożność, a jeśli ktoś nie ma w tym wprawy, lepiej potrenować na tańszych trunkach.
Ponieważ profesjonalne przygotowanie to podstawa, do zaserwowania alkoholu potrzebna będzie nie tylko szabla. Na szczęście z pomocą przychodzą całe zestawy barmańskie, które bez problemu można nabyć w wielu sklepach. Shaker, miarki, szczypce i pojemnik na lód, sito barmańskie i nóż do cytrusów – przy takim zaopatrzeniu nawet najbardziej wymyślny drink nie będzie problemem. Teraz tylko wystarczy zmiksować odpowiednie ingrediencje.
I tutaj może pojawić się problem, bowiem doborem składników na drinki trudno kogokolwiek zaskoczyć. Wydaje się, że wszystko już było i każdy element z lodówki został kiedyś połączony z dowolnym alkoholem. Poza tym zwykle korzystamy ze sprawdzonych przepisów na drinki, które wszyscy lubią – mojito, white russian, cuba libre… A gdyby tak poeksperymentować z wyglądem koktajlu, a dokładniej kostek lodu? Takie rozwiązanie proponuje marka Gaggenau, która wypuściła na rynek chłodziarko-zamrażarkę z serii Vario 400. Jest ona wyposażona w kostkarkę produkującą lód w kształcie piramidek. Oprócz oryginalnego kształtu mają one tę przewagę nad innymi kostkami, że są krystalicznie czyste – kostkarka przed zamrożeniem oczyszcza wodę z chloru i szkodliwych metali ciężkich – a do tego pozbawione zapachów, co niestety często się zdarza w przypadku lodu z zamrażalnika. A może stworzyć do tego autorski drink o nazwie „Zima w Egipcie”? Wbrew pozorom, pomysł nie jest aż tak szalony, przecież ostatnio w tym kraju spadł śnieg – pierwszy raz od ponad 100 lat!
Maserati w głośnikach
Drinki i przekąski opanowane? Czas zadbać o muzykę! Jednak w erze dźwięków cyfrowych, gdy całą płytotekę można zmieścić na jednym dysku zewnętrznym, zwykły odtwarzacz CD czy mp3 nie zrobi na nikim wrażenia. Co innego gramofon na płyty winylowe, np. McIntosh MT10, który pozwala wydobyć idealne brzmienie, a jednocześnie wygląda bardzo stylowo. Zadowoleni powinni być szczególnie zwolennicy klasycznego stylu, bo gramofon jest wysoki, jego przedni panel przyciąga wzrok błyszczącą czernią, a całość opatrzona jest metalowymi elementami.
Zaskoczyć można też głośnikami, szczególnie takimi na miarę luksusowej marki samochodu. Maserati oraz Bowers & Wilkins podjęły współpracę, żeby stworzyć głośniki, które zachwycą zarówno melomanów, jak i miłośników motoryzacji. Charakteryzują się one świetną jakością i wysokiej klasy wykończeniem zaproponowanym właśnie przez producenta samochodów. O obecności włoskiej marki przypomina klonowy fornir oraz skóra wykorzystywana na co dzień we wnętrzach Maserati. Podstawa głośnikowa kolumny 805 Maserati Edition została wykończona takim samym lśniącym fornirem i przyozdobiona trójzębem Maserati.
Taki sprzęt audio wręcz prosi się o to, by puszczać na nim klasyczne dźwięki: zamiast disco – jazz, zamiast hip hopu – swing i charleston. A skoro swing, to brakuje już tylko panów w trzyczęściowych garniturach i z cygarem w kąciku ust oraz eleganckich dam z perłami na szyi i w sukienkach ¾. Impreza w stylu „Wielkiego Gatsby’ego” we własnym domu? W mniejszej skali to możliwe!