Na pewno trudno jest uciec od porównań, ale jeżeli ktoś pisze o swoim życiu to zawsze pojawią się wątki podobne i już przez kogoś poruszone.
Oczywiście, każdy uprawia sport, każdy je. Ja mam taką pracę a nie inną- nie jestem sportsmenką, która zajmuje się tylko tym. Jestem mamą, ale mamą która motywuje. Można mieć dzieci i można dbać o siebie, można dobrze wglądać, można pójść na trening- czasem jest to trudne, ale staram się tak to wszystko w swoim życiu układać, żeby to wyszło dobrze i pokazuję to na blogu.
Jesteś mamą, ale jesteś też modelką. Pozowanie jest niezwykle trudne. Czy stresujesz się swoją pracą?
Tu chodzi głównie o świadomość własnego ciała. Tego każdy musi się na początku nauczyć. Jeżeli mamy z tym problem to dobrze jest robić przed lustrem miny. Zobaczyć, który profil mamy lepszy, który gorszy. Czy dobrze nam w kitce, czy w rozpuszczonych włosach, lepiej nam w ustach różowych, czy czerwonych.
To naprawdę dużo daje, takie samopoznanie. Już teraz wiem, jaka pozycja będzie fajnie wyglądać do szerokich spodni, bo się je pokaże. Jednak jeżeli się tego nie wie to dobrze jest, nawet w przebieralni, zobaczyć czy takie, a może inne ułożenie ciała jest fajne. Ważne jest też bycie naturalnym. Każda z nas jest inna, nie jesteśmy gotowymi produktami. Takie produkty są teraz bardzo często spotykane. Dziewczyny robią na zdjęciach dziubki, albo udają wampy. Jednak to naturalność zawsze się obroni.
Ale naturalność jest najtrudniejsza.
To co obserwuję to, że każdy wchodzi i nagle przed aparatem dostaje szczękościsku. Dobrze jest wtedy porobić ćwiczenia rozluźniające. Na sesji momentalnie jest stres i spinają się mięśnie twarzy. Ja na początku ćwiczyłam język, czy właśnie mięśnie twarzy, żeby były wyluzowane, rozluźnione, wręcz trochę zmęczone.
Bycie modelką nie jest łatwe. Trzeba zrobić 10-12 różnych zdjęć, pokazać różne ekspresje, każde ubranie trzeba inaczej przedstawić. Wiedza jak to robić przychodzi z czasem, można się niektórych rzeczy wyuczyć.
Na kolejnej stronie przeczytaj dalszy ciąg wywiadu!