Moja droga do samodzielności
W tym dniu, trzy lata temu, płakałam jak wsiadałam do samolotu. Byłam przekonana, że robię największy błąd w moim życiu. Wzięłam taksówkę do mojego hotelu, bo bałam się transportu publicznego, spałam z moim plecakiem na plecach, bo myślałam, że za chwilę ktoś mnie okradnie.
Kiedy ta podróż miała swój początek, byłam nieśmiałą, naiwną dziewczyną, bez doświadczenia życiowego i zdrowego rozsądku. Nie miałam poczucie własnej wartości, nie miałam żadnej pewności siebie, nigdy nie byłam niezależna i nie wiedziałam, jak się zaprzyjaźnić. A teraz leciałam sama do Barcelony.
Samotna podróż samolotem to było moje marzenia. Nigdy nie podróżowałam bez kogoś obok. Byłam przerażona wszystkim, od samego początku. Mimo to, udało się w jakiś sposób, zwalczyć obsesję na punkcie podróży.
Spędziłam całe moje życie chcąc desperacko zobaczyć Świat i byłam przekonana, że to zmieni moje życie. Podobnie jak wielu złamanych turystów przede mną, byłam pewna, że ta podróż będzie dla mnie jak lekarstwo i pokocham latać samolotem.
Nikt z mojej rodziny nie wierzył, że mi się uda. To mnie jeszcze bardziej motywowało.
Z podróży pamiętam każdą sekundę, minutę i godzinę.
Jednak było warto, bo dzisiaj zwiedziłam już 6 państw w Europie i nie mam dosyć.
Już nie podróżuje sama, ponieważ na lotnisku w Krakowie poznałam kompana do podróży.
Jeśli podobnie jak i ja kiedyś, panicznie boisz się latać samolotem, to mam jedną radę.
Nie zastanawiaj się i już od dzisiaj odkładaj na bilet. Potem go kup i …. w drogę.