Klasyczny, łagodny i zawsze elegancki – taki jest trend nude, czyli sposób aranżacji przestrzeni z wykorzystaniem wyłącznie neutralnych, naturalnych kolorów oraz wzorów. Sprawdza się za każdym razem, bez względu na rodzaj wnętrza. Poza tym nie wymaga dużego nakładu pracy i pieniędzy. I jak tu go nie kochać?
Stonowane kolory i subtelne kształty doskonale pasują do pomieszczeń, w których szukamy ukojenia, spokoju i skutecznego wypoczynku. Sprawdzają się także w biurach, gabinetach i restauracjach, gdzie gwarantują pozytywny odbiór całej stylizacji. Wnętrze od razu wydaje się bardziej przestronne i świetliste, dzięki czemu nie musimy obawiać się ani o dodatki, ani o uniwersalność trendu. Bo tematy neutralne są wszechstronne. Zawsze.
Neutralne, czyli jakie?
Kreowanie przestrzeni powinniśmy rozpocząć od ustalenia, które kolory warto wykorzystać, a których lepiej nie stosować. Otóż za neutralną paletę barw uchodzą wszelkie odcienie skał, drewna, piasku. Są to więc beże, rozbielone brązy z domieszką zieleni, pożółkłe ale wciąż subtelne szarości. Popularna jest również kość słoniowa, będąca nieoczywistą odpowiedzią na „oklepaną” biel. To też barwy natury: kolor miodowy, rozmyty błękit, popielaty, ciemno zielony, słomkowy, lawendowy. Oprócz inspiracji czerpanych z przyrody, trend nude korzysta z tzw. sztucznych pigmentów, takich jak odcień stali. Wszystkie te kolory są lekko rozbielone i znajdują się w jednym przedziale temperatur – są chłodne lub delikatnie ciepłe – dlatego bez względu na to, jakie z nich wybierzemy do aranżacji, będą ze sobą świetnie współgrać. Raczej zrezygnujmy z intensywnego różu, krwistej czerwieni oraz słodkiego odcienia niebieskiego.
Na następnej stronie o pomyśle na trend nude