Płeć psychologiczna, a tatuaż
Badanie pozwoliło także ustalić, jakie płcie psychologiczne są najbardziej podatne na robienie tatuaży. Okazało się, że tatuaży nie posiadają wcale albo posiadają ich bardzo mało w szczególności osoby określane jako androgyniczne, czyli takie, które posiadają zarówno cechy kulturowo uznane za męskie, jak i żeńskie. Podobny wynik osiągnęły osoby psychologicznie określone płciowo, które posiadają cechy odpowiadające ich płci biologicznej. Najwięcej tatuaży natomiast posiadają osoby płciowo nieokreślone, które nie przejawiają jednoznacznie ani cech męskich, ani żeńskich oraz osoby stypizowane na krzyż, które określane są jako męskie kobiety oraz kobiecy mężczyźni.
– Praca wpisuje się w nurt dyskusji nad psychologiczną oceną skłonności młodych ludzi do ozdabiania swego ciała tatuażami. Nie brak w owej dyskusji opinii podkreślających, że tatuowanie się to zazwyczaj swoista forma autoekspresji, cechująca osoby korzystające z prawa do decydowania o własnym wyglądzie i do wolnego od emocjonalnych napięć komunikowania innym swojego społecznego statusu oraz swojej indywidualnej tożsamości – mówi dr Jan Pietraszko, psycholog SWPS Wrocław.
Strach się bać
– Wyniki uzyskane w tej pracy dostarczają jednak poparcia stanowisku przeciwnemu, wedle którego tatuowanie się może być sygnałem nieprzystosowania jednostki i wyrazem jej ogólniejszych skłonności autodestrukcyjnych. Niebezpieczeństwo to dotyczyć może osób doświadczających problemu tożsamościowego w sferze własnej płci psychologicznej – tłumaczy dr Pietraszko.
– Na wyniki badania zwrócić uwagę powinni w szczególności rodzice, których dzieci komunikują zamiar wykonania stałego rysunku na własnym ciele. Myślę, że powinna im zapalić się wtedy lampka alarmowa – konkluduje Łukasz Bogucki.
źródło: Centrum Prasowe SWPS
A czy Ty masz tatuaż? Co sądzisz o tym badaniu?