Kampanią zajęła się agencja Walk, która nie miała praktycznie żadnego budżetu na działania marketingowe. Jedyne co zostało wykonane to wystawienie aukcji i wrzucenie jej na serwisy społecznościowe przez pracowników agencji. Mimo to po godzinie liczba odsłon aukcji wynosiła 100 obejrzeń na sekundę, natomiast w sumie osiągnęła ona liczbę 400 tysięcy wyświetleń. Wszystko to za 13 zł.
Agencja poszła za ciosem i wystawiła kolejne aukcje: slipy kąpielowe Jambo i żel do włosów Beton. Podobnie jak swój poprzednik są to produkty niezwykłe, jak możemy przeczytać w opisie, slipy Jambo „są wyposażone w antyradar, a ich specjalna konstrukcja pozwala wytrzymać nawet 16 stopni w skali Beauforta”. Natomiast żel Beton „gwarantuje trwałość fryzury do 7 dni roboczych”.
Od razu można zauważyć do kogo skierowana jest kampania, a raczej jaki typ społeczny przedstawia ona w krzywym zwierciadle. To oczywiście zyskało dużą sympatię opinii publicznej.
Mimo to pojawiają się też głosy sceptyczne. Rzeczywiście bowiem trochę ciężko określić co jest celem kampanii. Czy jest nim dotarcie do grupy docelowej? Jeśli tak, to czy chodzi tu o zmianę percepcji takich osób? I wreszcie, czy tylko opaleni mięśniacy z żelem na włosach skaczą bezmyślnie na nieznaną wodę?
Z pewnością nie. Wydaje się, iż kampania miała na celu rozprawienie się z pewnym wizerunkiem męskości (albo nawet hipermęskości), który możemy obserwować w mediach (potencjalny odbiorca mógłby być np. uczestnikiem Warsaw Shore). Nawet jeśli nie tylko mężczyźni o wielkich mięśniach i brunatnym kolorze skóry skaczą do wody, to z pewnością najczęściej robią to faceci, którzy chcą się przed kimś popisać. Ukazując problem z ironicznej perspektywy, można zatem ośmieszyć tego typu zachowanie, porównując je do prymitywnych obyczajów zwykłego dresa o wątpliwej inteligencji.
Co sądzicie o kampanii „Płytka Wyobraźnia”?