Co poradziłaby Pani kobietom, które zakładają biznes?
Przede wszystkim aby się nie bały i nie zniechęcały pierwszymi problemami, by wierzyły w swoje siły oraz pamiętały, że poza pomysłem na biznes i pasją, liczy się też „twarde” i merytoryczne podejście do biznesu. Każda firma musi mieć biznesplan, założenia, cele, do których będzie dążyć – najlepiej rozpisane w czasie. Musi mieć także dobry produkt i plan jego sprzedaży. Warto, by w tych kwestiach – jeśli kobiety czują się niepewnie – prosić o pomoc innych. Niestety my kobiety jesteśmy tak skonstruowane, że często boimy się lub wstydzimy prosić o pomoc. Wolałybyśmy być „Zosiami Samosiami” i faktycznie często tak jest. A jednak warto poprosić o wsparcie. Jeśli czujemy się z tym źle, może warto zaproponować (za wyżej wymienione wsparcie ze strony innej osoby) swoje wsparcie w dziedzinie lub obszarze, w którym czujemy się mocne? W takich działaniach pomaga networking, poznawanie się, wymiana doświadczeń. To właśnie dlatego networking będzie ważną częścią naszego „kobiecego” spotkania 31 lipca. Już dziś serdecznie na nie zapraszam.