Rak jajnika jest „cichym zabójcą”, bo bardzo trudno go zdiagnozować, a nasze społeczeństwo nadal ma nikłą wiedzę na jego temat. W ramach kampanii Kwiatu Kobiecości „Diagnostyka Jajnika” pragniemy zawalczyć o lepsze życie kobiet! Działać i przekonywać kobiety do wizyty ginekologicznej, wykonania USG dopochwowego i zbadania genów: BRCA1 i BRCA2. W tej misji pomaga nam również Anna Kaźmierczak – silna kobieta, która zwyciężyła z chorobą!
Co powinnyśmy wiedzieć o tej chorobie, kiedy na profilaktykę jest już za późno?
Rzeczywiście jest to poważna choroba, może być bardzo niebezpieczna i wiele zależy od tego kiedy została zdiagnozowana i jak bardzo jest zaawansowana. Na pewno należy poddać się leczeniu, mówię tu o medycynie konwencjonalnej, nawet jeśli mamy zamiar i możliwość korzystać z innych metod leczenia. Chemioterapia tez nie jest końcem świata. Mi po chemii nawet włosy nie wyszły, owszem przerzedziły się ale nie wyszły całkiem. Po chemii kiedy mijały chwilowe nudności dostawałam wilczego apetytu i potrafiłam zjeść nawet śledzie z dżemem, niestety przytyłam, niestety również po usunięciu jajnika zaburzyła się moja gospodarka hormonalna i ciężko mi schudnąć ale żyję i poza tym, że jest mnie trochę więcej mam się nieźle. Każdy inaczej znosi leczenie ale pamiętajcie, że szczera rozmowa z lekarzem prowadzącym może zdecydowanie ułatwić powrót do zdrowia i złagodzenie wielu dolegliwości.
Jak przebyta choroba wpłynęła na Pani życie? Co się zmieniło?
Dziś na pewno jestem silniejsza psychicznie i być może bardziej cenię życie, mocniej czuję i doświadczam.
Po wszystkich operacjach zostało mi tylko pół jajnika ale dziś mam dwie świetne córki, żyję jak inni. JESTEM ZDROWA!!!! Mimo to z tyłu głowy jest jednak jakaś lampka kontrolna. Mocniej wsłuchuję się w swoje ciało i jeśli jest jakiś sygnał, ze coś jest nie tak badam się, Wolę wykryć błahą dolegliwość niż przegapić tę poważną.
Rozmawiała: Paulina Rybak