A jaką literaturę Pani poleca?
Zachwyca mnie piękny język, wprawna żonglerka słowami, brak banałów i dostatek oryginalności w treści, opisach i budowie dzieła. Marcel Proust, Bruno Szulc, Boy Żeleński, Ryszard Kapuściński, Waldemar Łysiak, James Joyce, James Michener, Paulo Cohen, Charles Dickens – to autorzy, do których chętnie wracam.
Niewątpliwie kultura bardzo nas wzbogaca. Jakie jeszcze cechy powinna mieć kobieta z klasą?
Zawsze lepiej wyglądać odrobinę zbyt elegancko niż zbyt „codziennie”. Wyprostowana sylwetka to niezwykle istotna cecha zewnętrzna kobiety z klasą. Siedząc, stojąc, chodząc, warto o tym pamiętać. Niechlujne chodzenie, szuranie nogami, nie wyprasowane ubranie też dyskwalifikuje pretendentkę do kobiety z klasą. Higiena osobista, zadbane włosy, zęby, to wymóg niekwestionowany. Na co dzień polecam paznokcie w wersji krótkiej, starannie pomalowane.
Finezyjny makijaż, upiększający ale nie przesadzony, to też ważny atut kobiety z klasą. W kwestii stroju, trzeba pamiętać o zachowaniu równowagi – lepiej mieć na sobie dłuższą sukienkę, niż zbyt krótką. Brak dekoltu, niż jego przerysowaną wersję. Zwracajmy uwagę na detale – torebka, buty, biżuteria powinny być w dobrym stanie, dopasowane.
A co rozumie Pani przez „bycie modnym”?
Bycie modnym, to ubieranie się zgodnie z kanonami bieżącej mody, ale z dozą indywidualnych upodobań.
Czy ma Pani jakieś swoje ulubione marki?
Jeśli chodzi o stroje, to bardzo podobają mi się kreacje Anette Gortz, Rungholz, Allude, Sarah Pacini. Buty Hogl są zawsze bardzo wygodne. Jeśli chodzi o zapachy, to nie do pobicia jest Cacharel Eden, ale często wracam do Chanel 5, lubię też większość zapachów Hermesa.
Pani zdaniem Polki dobrze się ubierają?
Znam Polki, które strojem dodają sobie gracji i zawsze miło na nie patrzeć.