Słyszeliście kiedyś o modowej religii? Jeżeli nie – poznajcie mieszkańców Konga i Demokratycznej Republiki Konga, dla których głównym celem w życiu to piękne i drogie ubrania. Są to ciemnoskórzy mężczyźni, którzy poprzez szykowny wygląd, chcą wyrazić siebie.
Geneza
Wszystko zaczęło się, kiedy Motubu Sese Seko, prezydent Demokratycznej Republiki Konga w latach 60. chciał zbudować nowe państwo, oderwać się od kolonialnej przeszłości. Wprowadził on wiele reform, jedna z nich dotyczyła także ubioru. Nie pochwalał on sprowadzania ubrań z Europy. Chciał, aby każdy mieszkaniec nosił jednakową lokalną tunikę, która była formą kongijskiego munduru. Jednak wraz z napływem Francuzów do Afryki, ci, którzy z nimi obcowali zaczęli adaptować ich styl ubierania się. Byli zafascynowani paryskim szykiem i elegancją. Postanowili nosić ubrania przeznaczone dla arystokracji, ale na własnych zasadach.