Sztuki walki
O sztukach walki mógłbym napisać dosyć grubą książkę, jednak skupię się na najważniejszych aspektach. Już 4-latka można zapisać na zajęcia karate. Ja sam w tym wieku po raz pierwszy miałem zaszczyt założyć kimono. Zajęcia dla grupy początkującej stanowią trening ogólnorozwojowy, który przyczynia się do wzmocnienia mięśni, kości, stawów, a także do poprawy elastyczności i gibkości całego ciała. Dziecko uczy się również koordynacji ruchowej i precyzji ruchów. Zbyt wielu osobom wydaje się, że sztuki walki to przecież zwyczajne mordobicie. Nic bardziej mylnego.
Nie bez powodu napisałem „MIAŁEM ZASZCZYT założyć kimono”. Karate kształtuje przede wszystkim charakter człowieka. Dziecko uczy się szacunku do ubioru, pasa (byłem świadkiem wyrzucenia z klubu chłopaka, który rzucił pas na podłogę, jakby był to śmieć), osób starszych i kolegów. Musi ukłonić się trenerowi, przesiedzieć w kącie za nawet 1-minutowe spóźnienie, złożyć samodzielnie kimono (nie pozwalamy, żeby robili to rodzice), dbać o swoje ciało (przycięte paznokcie, czyste dłonie). Sztuki walki opierają się na kodeksie honorowym. Wpajamy podopiecznym zasady grzeczności, wytrwałości w dążeniu do celów, ambicji, posłuszeństwa, a ponad wszystko SZACUNKU I POWSCIĄGLIWOŚCI. Instruktorzy pokazują jak panować nad negatywnymi emocjami, unikać sytuacji niebezpiecznych, a także dawać świadectwo dojrzałości. W wielu klubach odbywają się również krótkie wykłady na temat używek i ich szkodliwości czy fascynującej historii Japonii. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż komendy wydawane są w języku japońskim, więc dziecko będzie powoli przyswajało ten język. Ponadto sztuki walki dają poczucie pewności siebie, jednak przy zachowaniu odpowiedniej pokory (zakaz demonstrowania nauczonych technik w sytuacji neutralnej). Karate to również doskonała lekcja anatomii i szacunku do płci przeciwnej.
Na następnej stronie o zajęciach sportowych dla „trudnej młodzieży”