Rak jajnika należy do najbardziej podstępnych nowotworów. Bardzo długo nie daje charakterystycznych objawów i ciężko jest go zdiagnozować. Właśnie rusza ogólnopolska kampania „Diagnostyka jajnika” organizowana przez Kwiat Kobiecości. Ma ona na celu uświadomienie kobietom, że należy się badać specjalistycznie i dbać o profilaktykę. Ambasadorką akcji została Anna Dereszowska, która, jak mówi zdecydowała się na to z przyczyn osobistych. Zapraszamy do przeczytania poruszającego wywiadu z aktorką, o chorobie, życiu i świadomości Polek dotyczącej tego typu nowotworu.
NAobcasach.pl: We wrześniu ogólnopolska organizacja Kwiat Kobiecości rusza z kolejną kampanią, tym razem – „Diagnostyka Jajnika”. Jest Pani jej Ambasadorką. Dlaczego zdecydowała się Pani na udział w tej akcji?
Anna Dereszowska: Z przyczyn osobistych. Moja mama zmarła na raka jajnika. Miałam dziewięć lat, kiedy odeszła. Oczywiście medycyna była wtedy na innym poziomie niż dziś, jednak rak jajnika nadal, nazywany jest cichym zabójcą, ponieważ w pierwszych stadiach nie objawia się w żaden charakterystyczny sposób. Kobiety leczą się często same lub udają się do gastrologa, gdzie leczone są na różnego rodzaju przypadłości gastryczne, bo takie objawy może dawać ten nowotwór w początkowej fazie. Są to np. wzdęcia, uczucie sytości, , brak łaknienia. Kobiety tracą na wadze, co często je cieszy. Kiedy okazuje się, że to nowotwór, może być już za późno. W Polsce, co roku na raka jajnika zapada 3,5 tysiąca kobiet 2,5 tysiąca z nich umiera, bo złośliwym okazuje się, ze nowotwór jest wykryty w późno zaawansowanym stadium, gdy już trudno go leczyć. Kiedy Ida Karpińska, założycielka Kwiatu Kobiecości zaproponowała mi wzięcie udziału w tegorocznej kampanii, nie zastanawiałam się długo, bo jest to bardzo bliski mi temat.
Dla tak młodej dziewczynki strata mamy musi być niewyobrażalnym przeżyciem. Co by Pani powiedziała wszystkim mamom z perspektywy właśnie tego dziecka, aby namówić je do wykonywania badań?
Wszystkim kobietom przede wszystkim powiedziałabym pozornie banalne rzeczy, że życie jest piękne, że świat jest piękny, że jest tyle rzeczy do zrobienia, do zobaczenia, do przeżycia. Szczególnie wtedy, kiedy jest się mamą- bo przecież każdy rodzic chciałby uczestniczyć w życiu swojego dziecka jak najdłużej. Teraz obserwuję babcię mojej Lenki, która jest absolutnie zakochana w trójce swoich wnucząt. Fajnie jest móc dożyć tego wieku, opiekować się wnukami i być przy tym w pełni sprawną, a przede wszystkim zdrową. Warto się badać i cieszę się ogromnie, że pierwsza kampania Kwiatu Kobiecości dotyczącą szyjki macicy przyniosła takie efekty. Kobiety co raz częściej się badają, wykonują cytologię, Nie jest to już temat wstydliwy – o tym nowotworze mówi się i pisze w mediach. Nie da się ukryć – rezultaty paroletniej kampanii prowadzonej przez Idę są widoczne w statystykach. Kobiety się badają, dzięki czemu często nowotwór ten jest wykrywany we wczesnych stadiach i z powodzeniem leczony. Mam nadzieję, że z rakiem jajnika, pomimo tego, że jest to dużo trudniejszy temat, będzie podobnie. Przy tym nowotworze bardzo trudno jest postawić jednoznaczną diagnozę. Najczęściej wykrywa się go przypadkiem poprzez badanie dopochwowe USG lub przy okazji planowanego zabiegu chirurgicznego, który nie jest związany z samym rakiem, jak np. laparoskopia mięśniaków. Przede wszystkim wykonać je musi kompetentny i doświadczony specjalista, który zauważy zmiany i właściwie je zinterpretuje. Niestety, obraz USG rzadko kiedy jest jednoznaczny. Jeśli na jajniku zdiagnozowana zostanie torbiel, która wygląda jak nowotwór i przez długi czas nie znika, warto porozmawiać z lekarzem, który może zlecić usunięcie jej za pomocą laparoskopii. Nie jest to poważna operacja, a warto ją wykonać, aby być pewną swojego zdrowia. Ponadto lekarz u chorej ze zdiagnozowanym rakiem jajnika powinien zlecić badanie w kierunku mutacji w genie BRCA, Powinien to zrobić z dwóch względów: po pierwsze, myśląc o wyborze stosownego leczenia, po drugie: z myślą o krewnych pacjentki, potencjalnych nosicieli mutacji w genie BRCA. Wczesna identyfikacja osób z wysokim ryzykiem zachorowania, może znacząco wpłynąć na zmniejszenie dramatycznych statystyk śmiertelności związanej z rakiem jajnika/rakiem piersi.
Czy od zawsze wiedziała Pani o sile regularnych badań profilaktycznych, czy może ta wiedza przyszła z czasem?
Moja mama była lekarzem, a tata jest ginekologiem – położnikiem. Niestety, oboje byli bezsilni wobec nowotworu, na który zapadła moja mama. To była bardzo złośliwa postać, dająca szybkie przerzuty na większość organów. Myślę, że nawet dziś walka z tym nowotworem byłaby bardzo trudna. Może byłoby możliwe chociaż na jakiś czas przedłużenie życia mamy , bo warto zawalczyć o czas. Te parę miesięcy czy parę lat jest bezcenne. Dobrze jest od samego początku rozmawiać o tym z kobietami w rodzinie: córkami, siostrami, matkami; podejmować temat pomimo, że jest trudny, gdyż dotyczy spraw intymnych. Dzieci nie zdają sobie sprawy, że mamy może kiedyś zabraknąć. Trzeba uświadomić naszym pociechom, że zdrowie i życie nie jest dane raz na zawsze i trzeba o nie dbać. Im wcześniej, tym lepiej.
Na kolejnej stronie ciąg dalszy wywiadu!