Różnego rodzaju specjaliści i blogerzy, którzy udzielają porad odnośnie finansów domowych, często doradzają radykalne wyjście na prostą i wcześniejszą spłatę zobowiązań. Nawet jeśli byśmy mieli znacznie ograniczyć swoje wydatki i obniżyć standard życia. Czy jednak zawsze nadmiar gotówki lub efekt oszczędzania warto przeznaczyć na wcześniejszą spłatę kredytu gotówkowego?
Opłata za wcześniejszą spłatę kredytu?
W zapisach umowy kredytowej można czasem znaleźć informację o dodatkowej opłacie związanej z wcześniejszą spłatą kredytu lub jego nadpłatą (w przypadku zobowiązań wieloletnich najczęściej). Jej wartość zależy od polityki danego banku, często zdarza się jednak, że wynosi 2-4% wpłaconej kwoty. Czasem też można spotkać się z reklamami, które mówią o braku prowizji za wcześniejszą spłatę.
Dlaczego w ogóle banki chcą zniechęcać swoich klientów do wcześniejszego regulowania zobowiązania? Powód jest bardzo prozaiczny: kredytobiorca szybciej spłaca kredyt, to płaci mniejsze odsetki od zakładanych. Czyli kredytodawca zarabia mniej niż wcześniej założył. A jak powszechnie wiadomo, banki nie lubią ograniczenia zysków.
Czasem zatem warto przemyśleć, czy wcześniejsza spłata kredytu nie będzie dla nas większym kosztem niż uzyskane korzyści. A właśnie o korzyściach będzie teraz mowa.