Różnego rodzaju specjaliści i blogerzy, którzy udzielają porad odnośnie finansów domowych, często doradzają radykalne wyjście na prostą i wcześniejszą spłatę zobowiązań. Nawet jeśli byśmy mieli znacznie ograniczyć swoje wydatki i obniżyć standard życia. Czy jednak zawsze nadmiar gotówki lub efekt oszczędzania warto przeznaczyć na wcześniejszą spłatę kredytu gotówkowego?
Wcześniejsza spłata – jaka kwota do zwrotu?
Kredytobiorcy są najbardziej zainteresowani tym, co można można określić jako korzyści. Są one przede wszystkim finansowe, ale wiele osób ceni sobie również brak uwiązania do instytucji kredytowej. Wcześniejsza spłata zmniejsza również obciążenia domowego budżetu.
Na zwrot kwoty w jakiej wysokości możemy liczyć? Wszystko zależy od tego, na jakim etapie spłaty zobowiązania jesteśmy. Im bliżej końca spłaty, tym mniej jest to opłacalne, zwłaszcza, jeśli według umowy będziemy płacić jeszcze prowizję od wcześniejszej spłaty.
Generalnie jednak, możemy domagać się zwrotu proporcjonalnej części wszystkich kosztów kredytu, które są wliczone do całkowitej kwoty do spłaty. W tej sprawie bardzo jednoznacznie wypowiedzieli się Rzecznik Finansowy oraz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów reagując w ten sposób na liczne skargi klientów banków na niewłaściwe rozliczenie się z uregulowanych wcześniej kredytów. W interpretacji obu instytucji zwrócona kredytobiorcy powinna zostać również część prowizji za udzielenie zobowiązania.
Tutaj przypominamy tylko, że konieczność zwrotu części kosztów przy wcześniejszym zwrocie zobowiązania dotyczy kredytów. Pożyczki są regulowane w oparciu o inne przepisy prawne, więc te zalecenie jej nie dotyczą.