Nie ma co zaprzeczać, okolice Costa Brava zdają się być terenami na miarę złota. Co roku wybrzeże odwiedzają tysiące turystów. Wielu z nich poszukuje mieszkań na wynajem. Mieszkańcy z chęcią udostępniają im swoje pokoje lub apartamenty. Ceny wynajmu nie są zaś niskie, wahając się od 20 do 35 euro za dzień. To może dać w sumie nawet ok. 3000 euro za miesiąc.
Nie ma też mowy o braku chętnych. Wedle badań aż 15 procent obywateli Unii Europejskiej zadeklarowało, że wyjeżdża na wakacje do Hiszpanii. Biorąc pod uwagę, że liczba ludności UE wynosi niemal 506 tysięcy osób, daje to niecałe 76 tysięcy turystów.
Wartość hiszpańskich nieruchomości w ostatnich latach systematycznie spada. Obecnie tego typu apartamenty są tańsze niż te nad Bałtykiem. Mieszkanie można już kupić nawet za 35 tysięcy euro np. 30 metrów kwadratowych w Torrevieje. Biorąc pod uwagę, że teoretycznie w miesiąc można by na nim zarobić 3000 euro, inwestycja zwróci się w niecałe 12 miesięcy.
Mimo to zanim podejmie się decyzje o kupnie nieruchomości, trzeba najpierw dobrze zbadać rynek. Inwestycje za granicą warto bowiem czynić na zasadzie okazji. Głęboki kryzys na rynku zmusza zaś pośredników do wciskania czego się da niedokształconym kupcom z pieniędzmi. Zatem zanim przystąpimy do transakcji, musimy zrobić dobry wywiad, najlepiej z poradą polskojęzycznego, bezstronnego eksperta. Warto też przewertować oferty w Internecie, sprawdzić ilu turystów odwiedza dany region i oczywiście obejrzeć dany lokal.
Czy uważasz, że inwestycja w zagraniczne nieruchomości to dobry sposób na zysk?