„THINK PINK!”
W Dzień Kobiet najchętniej założyłabym dopasowany garnitur od Taranko w kolorze fuksji. Dlaczego?
Przede wszystkim, chciałabym swoim strojem okazać szacunek dla ofiar walki o równouprawnienie kobiet. Jest to powód, dlaczego w ogóle ustanowiono Dzień Kobiet i nie należy o tym zapominać. Mając na sobie garnitur (który jednoznacznie kojarzy się z typowo męskim strojem) w zdecydowanie kobiecym kolorze, jakim jest fuksja, myślę, że wspaniale wyraziłabym ideę równouprawnienia.
Jest też parę innym, mniej istotnych powodów, które także wpłynęły na mój wybór.
W swojej szafie mam mnóstwo ubrań stylizowanych na męskie. Uwielbiam marynarki, często noszę kapelusze, a męskie paski podobają mi się zdecydowanie bardziej od tych przeznaczonych dla kobiet. Paradoksalnie, mając na sobie jakiś męski dodatek, czuję się wtedy najbardziej kobieco. Może dlatego tak bardzo zachwyca mnie zdjęcie Helmuta Newtona przedstawiające stojącą na ulicy kobietę w garniturze.
Jednak Dzień Kobiet obchodzimy tylko raz do roku, więc zależy mi na naprawdę niesamowitym outficie. Dlatego posłucham nieśmiertelnej Maggie Prescott z „Funny Face” (to taki odpowiednik Mirandy z „Diabeł ubiera się u Prady”) i tego dnia będę po prostu THINK PINK!
Ale różowy różowemu nierówny. Pastelowy, cukierkowy, delikatny jak pianka marshmallow… Nie! Mnie naprawdę urzekła boska fuksja z lookbooka Taranko. Od razu skojarzyła mi się ze storczykami, które są absolutnie zachwycające.
Wydaje mi się, że w garniturze w takim kolorze nawet moja blada skóra wyglądała by całkiem nieźle. I chyba nikt nie przeszedłby obok mnie obojętnie, a jak większość kobiet, lubię robić od czasu tzw. „wejście smoka”.
źródło grafik: pinterest, http://www.e-taranko.com/