Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem, poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika, utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy (dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb). Informujemy, że istnieje możliwość określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi. Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies. ZAMKNIJ

Wywiad: Poznaj Evę Fleurose – internetowy fenomen wśród modowych influencerek 2021!

Eva Fleurose –  mieszkająca w Paryżu influencerka o polskich korzeniach, która przebojem zdobyła serca Internautów opowiada o swojej pasji, marzeniach a także modzie! Jeśli chcesz się dowiedzieć, jaka naprawdę jest moda „paryska” i czym się różni od włoskiej, jak osiągnąć sukces w social media, co warto założyć na Święta i co to jest glamour pyjama party, przeczytaj ten wywiad koniecznie. Inspiracja gwarantowana! https://www.instagram.com/evafleurose

 Cześć, jak się dzisiaj masz? : -)

Świetnie – wczoraj wróciłam do Paryża z Londynu. Jestem już z powrotem, ale wszystko jest jeszcze do góry nogami po powrocie z wakacji… (śmiech). Dzisiaj jest fajny dzień, bo dekorujemy drzewko z rodziną! Jest to oficjalne rozpoczęcie Świąt u nas w domu. Z tego względu są ciasteczka imbirowe, które piekę, żeby ładnie pachniało, będzie dekorowanie z dziećmi i zabawa. Tylko że… mam małego szczeniaka i z ozdobieniem drzewka będzie ciekawie! Dlatego mam większość ozdób drewnianych – bo wszystko będzie przewieszane pewnie ze 100 razy. Zobaczymy…

 Zacznijmy od początku – jesteś popularną influencerką, Twój profil śledzi ponad 300 tys. osób. Możesz opowiedzieć o swoim początku i sukcesie?

Mój początek był w środku tego lata, na Majorce. Moja siostra, a także bardzo dużo znajomych mnie do tego namawiało. Dlaczego? Zawsze jak coś kupuję, to dzielę się tym z moim znajomymi. Wydawało mi się, że to będzie to, co już robię, ale na większą skalę – na Instagramie. Moi znajomi i tak do mnie piszą, by zapytać np. w co mają się ubrać na wesele lub gdy mają weekend „away”. Ja wtedy wchodzę na stronę i działam. Było to już moje zajęcie, ale prywatnie… A moja siostra ciągle mówiła „Ty to powinnaś robić!” no i w końcu mnie przekonała! Instagram jest teraz moją pasją i pracą, wolną chwilą – wszystkim.

 Co jest dla Ciebie najważniejsze w tych działaniach?

Mieszkam za granicą, przeprowadzam się też co kilka lat i fajne jest to, że mam kontakt z ludźmi, także z Polski. Wyjechałam, gdy byłam bardzo młoda, miałam 16 lat. Fajnie się też czuję, gdy mogę inspirować innych. Otrzymuję wiadomości od dziewczyn, które właśnie schudły albo nie miały motywacji rano, żeby się fajnie ubrać czy umalować, ale jak weszły na mój Instagram to poczuły się zmotywowane. Miło jest coś takiego usłyszeć!

Super jest też mieć przyjaciół dookoła świata, wiem że ludzie narzekają na Internet, ale ja mam do tej pory same miłe doświadczenia. Myślę, że to też chodzi o mój content – jest u mnie moda, nie ma dużo bielizny, więc mam głównie fajne kobietki na profilu. Lubię je wspierać, wymieniać się z nimi poradami. Mi też często coś polecają, bo znają moje preferencje. Super jest mieć taką grupę wokół siebie!

 Co robiłaś przed tym, jak zaczęłaś działać w Internecie?

Pracowałam w modzie, w rekrutacji dla luksusowych marek. Jak Chanel czy Louis Vuitton potrzebowali kogoś do pracy – w butiku, biurze, czy projektanta, to przychodzili do naszej firmy, a my musieliśmy znaleźć tę osobę oraz przeprowadzić rekrutację. Także najpierw byłam rekruterką, a potem zostałam asystentką właściciela firmy – chciałam mieć więcej kontaktu z wydarzeniami, organizować rzeczy, podróżować. Potrzebowałam zmiany i to się udało.

 Jak wygląda Twój zwykły dzień w Paryżu?

Mój zwykły dzień… o Boże! Tu nie ma zwykłego dnia (śmiech) z tego względu, że jak się ma dwójkę małych dzieci to nie wiadomo, czy będą wstawały co 2 godziny w nocy, czy o 8:00 rano. W domu jest tornado i wesoły chaos, ale ja to lubię. Dzień zaczynam od czarnej kawy, często też mówię o odżywianiu, więc stosuję intermittent fasting, a po kawie ćwiczę. Potem otwieram kalendarz i patrzę czy mam zdjęcia. Czasem robię takie stylówki, które sama chcę, bo to jest ważne żeby pokazać swój charakter i osobowość!

Natomiast mój dzień dla siebie lubię zacząć od kawki, popatrzeć na ludzi, ulicę, stylizacje i posłuchać pięknego języka. Potem cudne, francuskie jedzenie, winko – uwielbiam. Do tego, jeżeli jest słońce – bo Paryż w słońcu jest piękny, to dzień jest o wiele lepszy. Uwielbiam też targi, jeśli pójdziesz tam kupować, to krzyczą po francusku co mają w ofercie… to wszystko jest jak z filmu. Zakupy – one są też bardzo fajne w Paryżu, jedne z najlepszych na świecie, bo jest tu dużo głównych siedzib sklepów, gdzie mają największy wybór. I tyle!

 Skąd czerpiesz inspiracje do swoich postów?

Jeżeli chodzi o Internet, to Instagram i Pinterest. Gdy chodzi o fryzury i paznokcie, to wchodzę na Pinteresta i tam szukam – uwielbiam! Ale tak naprawdę ważne dla mnie są ulice. Jestem bardzo szczęśliwa, że mieszkam w Paryżu, w bardzo modowym mieście, a wcześniej mieszkałam w Mediolanie i Londynie. Są to miasta, gdzie zjeżdżają się ludzie w super ubraniach. Nawet, gdy pójdę na kawę lubię usiąść z widokiem na ulicę i oglądać ludzi, bo to jest najlepsza inspiracja. Czasem nie chodzi o ubiór, tylko o kolor – widzimy go i już myślimy jak zbudować wokół tego outift…

 Kto Cię inspiruje na co dzień? Jakich twórców śledzisz?

Jest taka jedna z „najstarszych” infulencerek, Chiara Ferragni. To jest Włoszka i jest jedną z pierwszych, która zaczęła publikować. Ma swoje reality show, to teraz trochę taka europejska Kim Kardashian. Lubię ją śledzić też z tego względu, że ma dzieci i rodzinę – a mi jest łatwiej odnieść się do innych kobiet, które też tak żyją. To troszeczkę zmienia nasze nastawianie. Inaczej teraz patrzę na dziewczyny, które mają rodziny, a i tak znajdują czas, żeby o siebie zadbać… bo ja wiem (śmiech), co za tym idzie. Także lubię bardzo ją, a także „Something Navy”.

 Twoje stylizacje są nowoczesne, eleganckie i bardzo kobiece. Czy moda paryska jest Ci najbliższa?

Tak i nie! Z modą paryską to jest tak, że nie zawsze ją widzimy tutaj. To jest bardziej takie nasze wyobrażenie „paryskie”. Można zobaczyć na moim Instagramie chociażby te bereciki – ale to jest bardziej turystyczne, bo ta prawdziwa moda francuska jest trochę… tak szara. Jak już się mieszka we Francji, to tutaj broń Boże, żebyś się ubrała w jakieś bardzo kolorowe rzeczy, czy miała mocny makijaż – to nie wypada! Także moda paryska – tak, ale to jest tylko wyobrażenie, które ja też lubię. Mojemu sercu jest jednak bliższa włoska moda. Bo w Mediolanie ludzie są bardziej odważni – a ja uwielbiam kolory, uwielbiam jak ludzie się nie boją rzucać w oczy. Lubię też bardzo eksperymentować – nie mam problemu, żeby próbować nowych rzeczy z makijażem, fryzurą, czy ubraniami i Włosi też są tacy. We Francji tego nie ma – takiej przebojowości, tu jest klasycznie.

 Wolisz śledzić i pokazywać trendy, czy może stawiasz na ponadczasowe rzeczy?

To i to. Jeżeli chodzi o klasyki to inwestuję w droższe rzeczy – wiadomo, by kupić jakieś fajne czarne kozaki, marynarkę czy inne ponadczasowe rzeczy. Jeżeli chodzi o trendy to są one dla mnie na innym poziomie, bo nie będę eksperymentowała np. z Chanel, żeby kupić coś, co będzie modne tylko jeden sezon. Także klasyki to inwestycja, trendy  – eksperymenty. Zawsze mówię swojemu mężowi też: „ja nie wydaję pieniędzy, ja inwestuję!” (śmiech)

 Jakie są Twoje ulubione marki i projektanci?

Jestem teraz bardzo zaintrygowana polskimi markami, chciałabym je wspierać! Po raz pierwszy kupiłam sobie droższe buty od polskiej desingerki – Magdy Butrym. Patrzę na nie i jestem pod wrażeniem ich jakości, także chciałabym eksperymentować w tę stronę. Bo tak naprawdę – czemu nie wspierać naszych projektantów? Ale mieszkam w Paryżu, więc mam też słabość do Hermesa i Chanel niestety… (śmiech). Wybieram je na specjalne okazje – rocznice, święta i tak dalej. Są one piękne, ponadczasowe, ale myślę też o moich córkach – będę mogła przekazać te rzeczy z pokolenia na pokolenie. Torebkę Chanel można dawać jak biżuterię, zwłaszcza, że vintage teraz jest modne. Mam 2 córki  i muszę mieć 2 podobne rzeczy, żeby nie było afery!

 Wolisz buty, czy torebki? 

Trudne pytanie… Lubię to i to.  Z butami chyba bardziej eksperymentuję, częściej sobie z nimi zaszaleję: kupię coś kolorowego, albo neonowego, a to z diamencikami… Bo wiem, że mogę założyć jeansy i do tego jaskrawe różowe buty, czy niebieskie i fajnie „podbić” ten outfit . Jeżeli chodzi o torebki, to bardziej lubię je takie klasyczne, bo one zostają na zawsze.

 Za chwilę Święta – jakie jest Twoje „must have” na wigilijną kolację?

Dla mnie Święta to są perły – czyli sweterek z perłami, naszyjnik lub kolczyki. Święta to też czerwone paznokcie lub szminka – tak świątecznie i uroczyście. Chociaż w tym roku sama idę w trochę inną stronę, jeśli chodzi o outfit. Będę miała na sobie coś w jasnym, pudrowym różu, trochę z brokatem – spodnie z pasującą koszulą, trochę garnitur, a trochę… zresztą zajrzyjcie na mojego Instagrama i sprawdźcie! Do tego mam nowe buciki, diamencikowe, bardzo świecące – będzie taki Kopciuszek, tylko że przed północą.

 Zdradzisz jak spędzisz Sylwestra i z jakimi wyzwaniami obudzisz się w Nowym Roku?

Ten Sylwester spędzam z rodziną w domu! Rok temu też tak było – mamy małe dzieci. Wtedy gotowałam, bo tu w Paryżu jest zwyczaj jedzenia owoców morza podczas Sylwestra. Jest to symbol obfitości i bogactwa. Za to w tym roku mamy glamour pyjama party – kupiłam dla dzieci fajne sukieneczki, a my z mężem założymy aksamitne pidżamy, ja z futerkiem i piórkami. Będą filmy, ostrygi, a także sushi – nie będę gotowała po raz pierwszy, a w łóżku będziemy koło 22:00-23:00.

Jeśli chodzi o wyzwania, to jestem osobą, która jeśli chce coś zmienić, to robi to od razu. Nie czekam na Nowy Rok, czy tydzień, jestem bardzo tu i teraz. Przede wszystkim chcę być szczęśliwa ze swoją rodziną. Po Nowym Roku przenoszę się też do Hiszpanii. Zmienią się więc nieco treści – będę na pewno pokazywała o wiele więcej letnich stylizacji! Ale w Paryżu będę bywała, także ten content pozostanie.

 Jakie jest Twoje największa marzenie zawodowe? Co byś chciała osiągnąć?

Mam dwie córeczki – dorastające kobiety, także moje marzenie jest takie, żeby widziały, że kobieta może być niezależna i silna, nie potrzebuje nikogo. Chcę, by one patrząc na mnie to widziały, by były ze mnie dumne!

A jeśli chodzi o moje cele, to chciałabym mieć swój sklep i możliwość spotykania się z ludźmi. Patrząc na magazyny i zdjęcia, to Vouge byłby genialny! Są też takie firmy, z którymi bardzo bym chciała pracować, np. Louis Vuitton – uwielbiam. Oni są ponadczasowi, eleganccy, wyjątkowi – także to jest moim zawodowym marzeniem.

 Jakie jest Twoje motto, które napędza Cię do działania?

Bardzo wierzę w siłę przyciągania – wszystko, co w swoim życiu mam, to wymarzyłam. „O czym marzysz, możesz to osiągnąć.” Ja zawsze sobie tak myślę. Nawet teraz ta przeprowadzka do Hiszpanii z moim mężem… czuję się trochę nierealnie. Od kiedy byłam malutka chciałam mieszkać nad morzem i teraz to się spełnia.  Jeżeli możemy o czymś marzyć, to możemy to osiągnąć!

 Co byś powiedziała osobie, która chce zacząć przygodę w sieci i modzie, pokazywać siebie?

Musisz być konsekwentny – nie możesz zapostować coś dzisiaj, a potem nie sprawdzać Instagrama przez 3 dni. Ważne jest też, by przeznaczyć czas na kontakt z ludźmi. Zarówno z tymi, którzy Cię wspierają, jak i z podobnego środowiska. Fajnie znaleźć chwilę, by każdemu odpowiedzieć. Wiem z mojego doświadczenia, że gdy u kogoś skomentuje, a ktoś mnie zignoruje to nie jest mi fajnie. Trzeba mieć szacunek do innych, do ich czasu. A jeśli ktoś często prosi Cię o radę, o to w co się ubrać, to koniecznie coś z tym zrób! Ale jeśli tak nie jest, to lepiej tego nie wymuszać – każdy musi znaleźć swoją niszę i robić to, co naprawdę lubi.

https://www.instagram.com/evafleurose