Zaczęło się od jednej historii. Historii kobiety pięknej, silnej, pewnej swojej mocy. Kobiety, która jak wiele innych, zmagała się z rakiem szyjki macicy. Wygrała i na bazie tych trudnych przeżyć zasadziła kwiat – Kwiat Kobiecości. Organizacja powstała już prawie 10 lat temu i dociera dzisiaj niemal do połowy polskiego społeczeństwa. Poznaj jedną z silniejszych Kobiet NAobcasach – Idę Karpińską.
Zobacz też: Nie bierz problemu w nawias! Ruszyła właśnie Ogólnopolska Kampania Społeczna „Piękna bo Zdrowa”!
NAobcasach.pl: Ruszyła VI edycja Kampanii „Piękna bo Zdrowa”.
Ida Karpińska: VI odsłona, pod honorowym patronatem Pani Prezydentowej Anny Komorowskiej. Wszystko zaczęło się od Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Raka Szyjki Macicy. Nawiązując do tego tygodnia, jako pierwsze w Polsce postanowiłyśmy rozpocząć działanie. Na początku było bardzo skromnie. Od tej pory Kampania mocno się rozwinęła. Na łamach internetu, czasopism kobiecych i telewizji dociera do mniej więcej 20 milionów Polaków. Jest to nasza sztandarowa kampania. Największa w tej chwili, jaką robimy. Druga to „Jajko mądrzejsze od kury” i to dotyczy raka jajnika.
Wracając do początków. Domyślam się, że były trudne.
Początki były prawie 10 lat temu i były faktycznie trudne. W momencie kiedy nasza organizacja powstawała, był to temat schowany pod grubą pierzyną. Mówienie o chorobach intymnych było tematem tabu. Nie ukrywam, że przez te 10 lat udało się nam trochę wyciągnąć to spod tej pierzyny i nauczyć Polki rozmawiać na trudne, delikatne i intymne tematy.
Sama chorowałam na raka szyjki macicy i kiedy zakładałam organizację, bardzo dużo rzeczy mnie denerwowało. Pamiętam, że zrobiłam spotkanie z dziennikarkami i pijąc kawę zadałam im pytanie – dlaczego tak mało mówi się i pisze na temat raka szyjki macicy. One odpowiedziały mi wtedy, że to jest przecież takie trudne i niemedialne.
Ale właśnie trudne medialnie, czy trudne tak w ogóle – społecznie?
Trudne medialnie i trudne społecznie. Wiemy jak funkcjonują media, jakie jest zapotrzebowanie. Potrzebują emocji – dobrych i złych. Podobnie funkcjonują kobiety. Na nas też najbardziej oddziałują emocje. Dlatego postanowiłam dać kawałek swojego życia, dać swoją historię, mój lęk, strach i ból. Była też euforia, kiedy dowiedziałam się, że wszystko jest w porządku.
Na bazie tej historii dziennikarki stworzyły artykuł, który został opublikowany w gazecie. Szczerze mówiąc nie myślałam, że po jego publikacji cokolwiek się zadzieje. Myślałam, że to wszystko jest tak schowane, że kobiety nie będą chciały na ten temat rozmawiać. Poprosiłam tylko o zostawienie mojego prywatnego numeru na końcu tego artykułu. Myślałam, że telefon się nie odezwie. Jednak kiedy zaczął dzwonić, to dzwonił 24 godziny na dobę. Były to bardzo długie i bardzo trudne rozmowy.
Na kolejnej stronie ciąg dalszy wywiadu!